Sasha

Kierownik USC zwrócił się do Rady z pytaniem o możliwość nadania dziewczynce imienia Sasha:

Zwracam się do Państwa o opinię w sprawie nadania dziecku płci żeńskiej imienia Sasha (transliteracja zaproponowana przez rodziców dziecka, którzy są obywatelami polskimi). Rodzice dziecka zwrócili się (…) z wnioskiem o sporządzenie aktu urodzenia oraz nadanie dziecku imion: Sasha Zofia. Kierownik USC (…) wydał w tej sprawie decyzję odmowną, argumentując m.in., iż jest to imię, które nie pozwala odróżnić płci dziecka oraz stanowi zdrobnienie od rosyjskiego imienia Aleksander. Rodzice dziecka odwołali się od tej decyzji (…), argumentując, iż nadanie dziecku imienia stanowi atrybut władzy rodzicielskiej, oraz podnosząc, że imię Sasha występuje w innych krajach europejskich jako samodzielne imię, nadawane dzieciom płci żeńskiej.

Odpowiedzi udzieliła sekretarz Rady, dr Katarzyna Kłosińska:

(…) istnieje kilka językowych przesłanek, które przemawiają za tym, by odmówić osobom mającym polskie obywatelstwo i polską narodowość zarejestrowania formy Sasha dla ich córki. Po pierwsze, zapis tego imienia jest niezgodny nie tylko z polskim systemem językowym (w języku polskim głosce „sz” odpowiada dwuznak „sz”, a nie połączenie liter „sh”), lecz także z polską tradycją. Każdy Polak, poproszony o zapisanie tego imienia, napisze Sasza – czyli posłuży się transkrypcją. Nazwy wschodniosłowiańskie w polszczyźnie są transkrybowane, co oddaje brzmienie obcojęzycznych głosek. Transliterację (czyli zapis typu Sasha) z języków wschodniosłowiańskich stosuje się w językach niesłowiańskich (np. w angielskim czy francuskim), ponieważ nie ma w nich liter, które oddawałyby wartość fonetyczną każdej głoski. Tak więc forma Sasha jest typowa dla języków niesłowiańskich. W świadomości Polaków Sasza to zdrobnienie; w języku rosyjskim funkcjonuje ono jako zarówno imię męskie, jak i żeńskie – jest zdrobnieniem imion Aleksander i Aleksandra. Wobec powyższych faktów opinia językowa o formie Sasha jako polskim imieniu żeńskim musi być negatywna. Kwestia atrybutów władzy rodzicielskiej pozostaje poza kompetencjami Rady Języka Polskiego, gdyż jest ona instytucją opiniodawczo-doradczą w sprawach używania języka polskiego.

wrzesień 2010 r.