Dacjan
Pewna korespondentka napisała do Rady następujący list:
Na Państwa stronach znalazłam opinię o imieniu Dacjan. Założyłam na ten temat wątek na forum „Imiona dla dzieci” i wygląda na to, że wbrew opinii RJP imię to jednak istnieje. Czy ustosunkujecie się Państwo jakoś do tego faktu?
Sekretarz Rady, dr Katarzyna Kłosińska, odpowiedź na ten list, którą zamieszczamy poniżej, wysłała korespondentce i zamieściła na wspomnianym forum internetowym.
Szanowni Dyskutanci na Forum „Imiona dla dzieci”
[…] Zdaniem Państwa imię takie istnieje, natomiast Rada Języka Polskiego (słowami swego przewodniczącego) wyraziła niegdyś o nim niezbyt przychylną opinię. Otóż pragniemy wyjaśnić, że zaszło spore nieporozumienie, wynikłe z niedokładnego zapoznania się Autorki listu z opinią przewodniczącego Rady lub (w co nie chcielibyśmy wierzyć) z błędnej interpretacji opinii. […] Aby uniknąć dalszych nieporozumień, pozwalam sobie przytoczyć w całości opinię Rady (opinia któregokolwiek z członków RJP musi bowiem zyskać akceptację całego grona Rady Języka Polskiego; tak też się stało z opinią o Dacjanie) – tę samą, która została opublikowana na stronie www.rjp.pan.pl:
[…] istotnie imię Dacjan nie figuruje w wykazie imion znajdującym się w USC. To, że jest w kalendarzach internetowych, nie może stać się podstawą do zaakceptowania go w polszczyźnie, gdyż nie są to źródła akceptowane przez jakiekolwiek kompetentne grono. Trochę dziwne jest to, że zdecydowali się Państwo na imię, którego pochodzenia ani znaczenia nie znają. W książce W. Kupiszewskiego „Dlaczego Agnieszka a nie Ines” jest imię Dacjusz, z łac. Datius, a to od datus = ‘dany, darowany’. Dacjan może być odmianą tamtego imienia (por. Lucjusz – Lucjan), a może też się kojarzyć z nazwą rzymskiej prowincji Dacja (w przybliżeniu dzisiejsza Rumunia), czyli oznaczać człowieka pochodzącego z Dacji (w przybliżeniu – Rumuna). Choć więc formalnie nie widzę przeszkód, by chłopca nazwać tym imieniem (wskazuje ono jednoznacznie na płeć dziecka i łatwo się odmienia w języku polskim), to ze względu na możliwość skojarzenia dziecka z rzymską Dacją, proponowałbym rozważenie go raz jeszcze.
Pragnę zwrócić uwagę na to, że:
- Przewodniczący RJP nie pisze, że imię Dacjan nie istnieje, lecz: „nie figuruje w wykazie imion znajdującym się w USC”, a różnica między stwierdzeniem, że coś „nie istnieje”, a stwierdzeniem, że coś „nie jest rejestrowane przez wykazy”, jest zasadnicza.
Rada Języka Polskiego jako instytucja powołana, na mocy Ustawy o języku polskim, do dbałości o polszczyznę nie może opierać swych opinii na niekompetentnych źródłach internetowych. Autorzy „Wikipedii”, na którą powołuje się „Gaudencja”, sami przestrzegają swych czytelników przed nadmiernym ufaniem zawartym w niej informacjom. Internetowe wykazy imion w rodzaju „Skarbczyka” nie są dla językoznawców ani urzędów stanu cywilnego miarodajnymi źródłami, ponieważ nie opracowują ich znawcy imion. Żyjemy w takich czasach, że każdy może założyć dowolną witrynę internetową, poświęconą dowolnej dziedzinie życia czy wiedzy, i zamieszczać w niej niesprawdzone informacje. Nie mogą one być jednak podstawą decyzji urzędowych, a nadawanie imion ma właśnie charakter urzędowy.
- Nigdy nie twierdziliśmy, że imię Dacjan nie istnieje, bo – jak podają źródła urzędowe – nosi je kilkudziesięciu Polaków. W Polsce rejestrowane są jednak różne imiona, także takie, które nie odpowiadają warunkom opisanym w ustawie Prawo o aktach stanu cywilnego (np. Xavier, Nicole), i jeśli jesteśmy proszeni (przez rodziców dziecka lub kierownika USC) o wydanie opinii o nietypowym imieniu, to nie kierujemy się statystykami, lecz wiedzą językową i wytycznymi, zawartymi w „Zaleceniach dla urzędów stanu cywilnego…” (dostępnych na naszych stronach internetowych). Opinia o imieniu Dacjan miała właśnie taki – językowy – a nie statystyczny charakter. Zresztą, opinia ta nie była całkowicie negatywna; została zakończona konkluzją: „Choć więc formalnie nie widzę przeszkód, by chłopca nazwać tym imieniem (wskazuje ono jednoznacznie na płeć dziecka i łatwo się odmienia w języku polskim), to ze względu na możliwość skojarzenia dziecka z rzymską Dacją, proponowałbym rozważenie go raz jeszcze.”. Zdanie „nie widzę przeszkód, by chłopca nazwać tym imieniem” nie znaczy nic innego jak to, że kierownik USC może zarejestrować chłopca o tym imieniu. Obowiązkiem przewodniczącego RJP było omówienie wszystkich „za i przeciw”, co też uczynił. Przyznam, że trudno zrozumieć sens powoływania się przez „Gaudencję” na opinię, której dokładnie nie przeczytała.
- Nic nam nie wiadomo o polskich zakonnikach, którzy nosiliby imię Dacjan – w tej właśnie postaci. Piszą Państwo o Rzymianach, powołują się Państwo także na świętego, noszącego jakoby imię Dacjan. Otóż święty ten nie nosił imienia Dacjan, lecz Dacien, a to jest już zupełnie inna forma. Nie ma żadnego potwierdzenia faktu, że Dacien ma swój polski odpowiednik w postaci Dacjana właśnie. Innymi słowy – to, że w języku francuskim czy włoskim istnieje Dacien, wcale nie oznacza, że w polszczyźnie musi istnieć Dacjan (na przykład odpowiednikiem angielskiego czy francuskiego imienia Adalbert nie jest polski „Adalbert”, lecz Wojciech).
Mając nadzieję, że za każdym razem, gdy będą się Państwo powoływać na opinię Rady Języka Polskiego lub jakiejkolwiek innej instytucji, przeczytają ją Państwo dokładnie.
2004 r.