Nawojka
W prywatnym liście zapytano członków Rady o opinię na temat imienia Nawojka:
Odpowiedzi udzielił prof. dr hab. Walery Pisarek:
Podobne pytanie wpłynęło do Rady Języka Polskiego przed jedenastu laty [zob. opinię]. Odpowiedziała na nie wówczas sekretarz Rady, dr Katarzyna Kłosińska. Podpisuję się i ja dzisiaj pod tą opinią. Dodam jeszcze, że imię to występuje w niektórych słownikach polskich imion, jak np. w książeczce prof. Władysława Kupiszewskiego „Dlaczego Agnieszka a nie Ines? Wybierz imię dla swego dziecka” z roku 1991, a także w „Księdze naszych imion” prof. Józefa Bubaka z roku 1993. Warto też przypomnieć, że rękopiśmienny modlitewnik z XV wieku, znany jako „Książeczka Nawojki”, jest cennym zabytkiem języka polskiego. Pisał o tym modlitewniku Zenon Klemensiewicz w swojej „Historii języka polskiego”: „(…) nie rozstrzygnięto, czy to utwór oryginalny, przetłumaczony albo skompilowany. Pełne szczerego liryzmu, są te modlitwy dziełem świadomej stylizacji celem wywołania różnych nastrojów: uwielbienia Matki Boskiej, żarliwej pobożności, pokornej ufności. (…) Odznaczają się kunsztowną budową wypowiedzi. Ujmują prostotą i bezpośredniością”. A o półlegendarnej słuchaczce Akademii Krakowskiej tak pisali w roku 2000 Mieczysław Czuma i Leszek Mazan w tomiku „Pępek świata nazywa się Kraków”: „Jesienią 1414 r. na studia w Akademii Krakowskiej zapisał się piętnastoletni Jakub syn Dominika. Przybył z Gniezna. Po trzech latach zdemaskowano go jako dziewczynę. Nawojka – bo tak w rzeczywistości nazywał się Wielkopolanin – była pierwszą polską studentką. (…) Ojciec »Kubusi« (bo tak chyba można nazwać pierwszą studentkę), mieszczanin, był rektorem gnieźnieńskiej szkoły parafialnej; córkę, na jej nieszczęście, nie tylko nauczył czytać i pisać po polsku i łacinie, ale też samodzielnego myślenia i szacunku dla wiedzy. (…) W 1417 r. Kubusia rozpoczęła przygotowania do promocji bakalarskiej”. I tak dalej, i tak dalej…
lipiec 2014