Sihanouk, Sihanuk
Przyszli rodzice przesłali do Rady następujący list:
Uprzejmie prosimy o Państwa opinię w sprawie nadania dziecku narodowości polskiej na drugie imię Sihanouk lub w spolszczonej wersji Sihanuk. Chcemy w ten sposób uczcić byłego króla Kambodży: Sihanouka. Był on najdłużej panującym królem w Kambodży, jest bardzo kochany i powszechnie szanowany przez naród. Jesteśmy zafascynowani Kambodżą od wielu lat (…). Zapoznaliśmy się z „Zaleceniami dla urzędów stanu cywilnego dotyczącymi nadawania imion dzieciom osób obywatelstwa polskiego i narodowości polskiej”, według nas imię to jest zgodne z tymi zaleceniami i nie powinno przysporzyć synowi kłopotów w przyszłości, zwłaszcza że pierwsze imię będzie imieniem „typowym”.
Opinię przygotował przewodniczący Rady, prof. dr hab. Andrzej Markowski:
(…) wyrażam opinię, że forma Sihanuk nie narusza wprawdzie zasad zawartych w „Zaleceniach dla urzędów stanu cywilnego…” ani w odpowiednich przepisach prawa, jednakże – moim zdaniem – niezbyt dobrze nadaje się na imię. Powstaje bowiem konflikt między sposobem wymowy, który – jak sadzę – jest przyjęty poza Polską, czyli „s-ihanuk”, a spodziewaną wymową polską: przeciętny Polak będzie je bowiem odczytywał jako „śihanuk” (tak jak np. słowa sito czy siła). Mało kto skojarzy to imię z imieniem wieloletniego króla Kambodży. (Nawiasem mówiąc, źródła nie są jednoznaczne w ocenie tej postaci, to jednak sprawa drugorzędna, gdyż niewiele osób w Polsce zna historię tego odległego azjatyckiego państwa). Istnieje także jeszcze jeden problem: jako imię nadane na cześć konkretnej osoby powinno ono przyjąć zapisaną postać oryginalną, czyli Sihanouk (w polszczyźnie jeszcze trudniejszą do poprawnego odtworzenia), gdyż forma spolszczona (czyli opisywany Sihanuk) przestaje pełnić funkcję imienia pamiątkowego. To wszystko powoduje, że odradzałbym nadanie synkowi tego imienia. Kwestię łagodzi nieco fakt, że ma to być imię drugie, a więc – zapewne – na co dzień nieużywane, a obecne tylko w oficjalnych dokumentach.
sierpień 2009 r.